Gdy się obudziłam Harry już nie spał. Obejmował mnie ramieniem, a moja głowa spoczywała na jego torsie. Nie mam pojęcia jak znalazłam się w tym łóżku ale było mi wyjątkowo wygodnie.
- Dzień dobry – oznajmił Loczek, gdy zauważył że już nie śpię – Jak się spało?
- Hej – cmoknęłam go w usta – Dobrze. Dawno wstałeś?
- Z pół godziny temu
- No to trzeba było mnie obudzić! Albo przynajmniej ruszyć tą swoją grubą dupę z łóżka! – zaśmiałam się po czym popchnęłam go a ten spadł z wyrka. Sama wstałam i ruszyłam w stronę szafy Harrego, w której miałam niektóre swoje ubrania. Wybrałam strój na dziś i powędrowałam do przylegającej do pokoju łazienki. Wzięłam długi prysznic i umyłam włosy. Po wyjściu z kabiny włosy zawinęłam w ręcznikowy turban. Osuszyłam dokładnie ciało i ubrałam się w przyszykowane ciuchy. Założyłam na siebie pomarańczowe rurki oraz czarną bluzkę z nadrukiem Audrey Hepburn. Do tego dobrałam czarne czółenka z kokardą i naszyjnik z pomarańczowymi kamieniami. Zdjęłam z głowy turban i wysuszyłam włosy. Rozczesałam je dokładnie i zostawiłam rozpuszczone. Zrobiłam jeszcze lekki makijaż i wróciłam z powrotem do pokoju.
- Łazienka wolna – oznajmiłam chłopakowi
- No nareszcie – rzekł zniecierpliwiony po czym podszedł do mnie i pocałował w policzek – ślicznie wyglądasz – uśmiechnął się – Idź już na dół. Zaraz do ciebie dołączę – oznajmił po czym zniknął za drzwiami od łazienki
Udałam się po schodach na dół. Po przejściu przez salon i wejściu do kuchni zorientowałam się że w domu nikogo nie ma. Na stole zauważyłam karteczkę. Natychmiast podeszłam i ją przeczytałam.
„Hej śpiochy! Pewnie jak to przeczytacie, a raczej Julka przeczyta, ponieważ Harold jest tak inteligentny że by nie zauważył tej karteczki, my będziemy już buszować po centrum handlowym. Nie będzie nas dość długo więc macie czas dla siebie. Jakby co prezerwatywy są w mojej szafce. Nie chce być już wujkiem, ale jakby co to chrzestnym będę ja!”
Wasz kochany Louisek
Po skończeniu czytania wybuchłam głośnym śmiechem. Gdy mój chłopak zszedł na dół od razu pokazałam mu karteczkę. Zareagował podobnie jak ja. Postanowiliśmy przyrządzić razem śniadanie, a raczej obiad, bo było po piętnastej. Stwierdziliśmy, że będzie to jajecznica. Zrobienie jej zajęło nam kilka minut więc po chwili już ją zajadaliśmy. Nie powiem że nie, wyszła nam fenomenalnie. Po zjedzeniu posiłku zmyliśmy naczynia i zaczęliśmy się zastanawiać co robić dalej. Siedzieliśmy na kanapie w salonie i kompletnie nie wiedzieliśmy co ze sobą zrobić. Jak każdy mógł się pewnie spodziewać zaczęliśmy się całować. Z początku pocałunki były delikatne, lecz potem przerodziły się w bardzo zachłanne i namiętne. Harold włożył mi rękę pod koszulkę i jeździł nią po moich plecach. Wplotłam ręce w jego loki i ułożyłam się wygodnie na kanapie. Harry zaczął muskać moją szyję. Jęknęłam cicho. Było mi tak dobrze… Tę chwilę przerwał dzwonek telefonu Loczka. Natychmiast poderwał się aby to odebrać. Po chwili wrócił do pokoju i oznajmił mi że musi na chwile gdzieś pojechać. Dobra, zostałam sama. W oczekiwaniu na mojego chłopaka włączyłam jakiś muzyczny kanał w telewizji. Leciała akurat piosenka Justina Biebera pod tytułem Mistolete. Uwielbiam ją i od razu zaczęłam śpiewać. Nagle zadzwonił mój telefon. Odebrałam od razu bez patrzenia kto dzwoni.
- Halo?
- Julka, przyjedź do swojego domu – odezwał się Harry po drugiej stronie
- Ale po co?
- Nie pytaj po co tylko przyjedź.
Rozłączyłam się po czym zadzwoniłam po taksówkę, która podwiozła mnie pod sam dom. Wysiadłam z auta i ruszyłam w stronę budynku. Nadal nie wiedziałam po co tu jestem, ale miałam nadzieję że zaraz się dowiem. Zapukałam do drzwi które otworzył mi Zayn ubrany w garnitur.
- Zapraszam panią
- O co…
Weszłam dalej do mieszkania o moim oczom ukazał się cudowny widok. Na podłodze leżała masa płatków róż. Cały pokój był w serduszkach. Była tu masa kolorowych balonów w kształcie serc. Na środku pokoju stał czarny stolik z czerwonym obrusem w kształcie serca. Nagle ktoś zaszedł mnie od tyłu. Był to oczywiście Harry. Zapiął mi na szyi naszyjnik ze swoim imieniem. Odwróciłam się w jego stronę
- Jejku… To wszystko dla mnie? – najpierw pokazałam ręką na naszyjnik, a potem na pokój
- Tak, wszystko dla ciebie, kotku
- A z jakiej okazji?
- Naszej pierwszej miesięcznicy – po wypowiedzeniu tych słów złożył mi namiętny pocałunek
Zasiedliśmy do stołu. Oczywiście Harold odsunął, a potem przysunął mi krzesło. Nasz kelner czyli Niall przyniósł jedzenie. Było to spaghetti. Wyglądało naprawdę pysznie. Po chwili nadszedł Liam, który nalał nam do kieliszków czerwonego wina. Chłopaki po pewnym czasie stwierdzili że Harry dalej poradzi sobie sam i opuścili dom. Zostaliśmy sami. Byłam naprawdę pod wielkim wrażeniem
- Dziękuję ci za to – powiedziałam
- Nie masz za co dziękować
- Ależ mam. To co zrobiłeś jest… jest po prostu wspaniałe. Nikt nigdy nie zrobił dla mnie czegoś równie wspaniałego jak to. Jestem po prostu zachwycona.
- Julia, chce żebyś wiedziała że zrobiłem to wszystko z miłości do ciebie. Kocham cię tak bardzo, że jestem wdzięczny Bogu, za to że obdarował mnie taką dziewczyną. Wiedz, że nigdy cię nie opuszczę. Będę z tobą już na zawsze.
- Skarbie, ja też cię kocham. Bardzo mocno cię kocham. Chce żeby wszystko było takie idealne jak w tej chwili
Loczek puścił wolną muzykę. Stanęliśmy na środku pokoju. Wtuliłam się w niego i zaczęliśmy bujać się w rytm piosenki. Było wspaniale. Szeptaliśmy sobie cały czas jakieś czułe słówka. Po skończonej piosence staliśmy chwilę w bezruchu patrząc sobie w oczy. Po chwili zaczęliśmy się całować. Tak namiętnie, jak wtedy w domu. przenieśliśmy się na górę do mojej sypialnie. Rozłożyliśmy się na łóżku. Usiadłam na Haroldzie okrakiem i powoli zaczęłam rozpinać jego koszule. Po chwili i ja nie miałam bluzki. Lokaty całował mnie po szyi i schodził coraz niżej. Rozpięłam powoli jego spodnie i zaczęłam je zsuwać. Harry w tym czasie męczył się z moim stanikiem. Gdy udało mu się go wreszcie rozpiąć zaczął pieścić moje piersi. Potem dobrał się do spodni. Po pewnym czasie byliśmy już zupełnie nadzy, a ja przeżyłam swój pierwszy orgazm w życiu. Opadliśmy zmęczeni na łóżko i okryliśmy się kołdrą.
- Byłeś cudny, misiu – rzekłam i ucałowałam go w czółko
_____________
Dzisiaj dwa :D
ZARAZ DOSTANĘ ZAWAŁU BO WIELKI PAJĄK PRZECHADZA MI SIĘ PO POKOJU -.-
+ JEŚLI TU JESTEŚ ZOSTAW KOMENTARZ :D
++ PODOBA SIĘ?!
+++ KOCHAM WAS DIRECTIONERS <3
Świetny <3
OdpowiedzUsuńJaki Harry słodki ;P
Niall kelnerem , ciekawe :D
Pozdrawiam i czekam na nn <3
Nawet nie wiesz jak kocham tego bloga :)
OdpowiedzUsuńHarry jest uroooooczy <3
Czekam na nowy rozdział ;*****
Świetny Rozdział i wgl. Blog . Zapraszam na mojego http://1dloveandfriends.blogspot.com/ mogę liczyć na komentarz ? Czekam na next'a
OdpowiedzUsuńLou i jego wiadomosc hahaha :D
OdpowiedzUsuńRozdział boski.. Czekam na kolejny.. Harry jest taki słodki. ;D
OdpowiedzUsuńzaskakujący rozdział, końcówki w ogóle się nie spodziewałam ;p
OdpowiedzUsuńczekam na nexta ;D
Śliczny blog, podziwiam to co piszesz. Pozdrawiam i obserwuję już twojego bloga ;*
OdpowiedzUsuńJej cudownie piszesz.!;) Coś czuję, że ona będzie w ciąży. ;D
OdpowiedzUsuńNo nic.. czekam na kolejny rozdział <3
http://gotta-be-you-baby.blogspot.com/
śwetny, oby nastepny byl jak najszybciej
OdpowiedzUsuńdodaj następny .
OdpowiedzUsuńOna nie może być w ciąży bo Louis nie chce być wujkiem ;D
OdpowiedzUsuń