~~ PRZECZYTAJ TO CO JEST POD KRESKĄ NA DOLE! ~~
*** kilka dni
później ***
Nadszedł dzień wyjazdu rodziców. W domu było straszne
zamieszanie. Kupa walizek werlała się po salonie, a my staliśmy w przedpokoju i
żegnaliśmy się.
- Dbaj o mojego Harrego tak jak Lou o niego dba –
zaśmiała się Anne po czym mnie przytuliła – Będę za tobą tęsknić, skarbie.
- Oczywiście że będę. Jak coś to LouLou mi pomoże –
zaśmiałam się – Też będę tęsknić. Mam nadzieję że wkrótce się zobaczymy.
Pożegnałam się z resztą rodziców i oczywiście z siostrami
Tomlinson.
- Julia, będę za tobą strasznie tęsknić – Lottie wtuliła
się we mnie – Odwiedzisz nas kiedyś?
- Ja za tobą też, mała. Jak chłopcy będą jechać do domu
na pewno się z nimi wybiorę.
Wyprzytulałam się jeszcze z Fizzy i bliźniaczkami. Po
chwili taksówki odjechały. Chłopcy pojechali razem z nimi na lotnisko. Martyna
i ja zostałyśmy same. Zrobiłyśmy sobie dwie latte i zasiadłyśmy w salonie.
Rozmawiałyśmy przez jakąś godzinę. Brakowało nam czegoś takiego. Teraz
praktycznie mieszkamy u chłopaków więc nie mamy czasy pogadać jak za dawnych
czasów. Plotkowałyśmy o tym co wczoraj wieczorem powiedziała nam mama Louisa. A
mianowicie oznajmiła nam, że jej syn ma dziewczynę. Byłyśmy bardzo zdziwione po
usłyszeniu tego, ponieważ myślałyśmy że Lou mówi nam o wszystkim. Laska nazywa
się Eleanor Calder. Podobno jest prześliczna, przecudowna i w ogóle pozytywna.
Jest z nią już ponad miesiąc. Dziwne że jeszcze nam nie powiedział. Jak już
wróci z lotniska miałyśmy zamiar z nim pogadać.
*** godzinę
później ***
- Lou! Lou! Lou! – krzyczałyśmy biegnąc w stronę drzwi
wejściowych
- Co jest?! – przytulił nas
- Musimy pogadać! – odpowiedziałyśmy
Zgarnęłyśmy go i poszłyśmy razem z nim do jego pokoju.
Chłopak nie wiedział o co chodzi i był bardzo zdziwiony. Po drodze dopytywał
się o czym chcemy z nim rozmawiać lecz my ignorowałyśmy wszystkie te pytania.
Po wejściu do pomieszczenia Lou usiadł na fotelu a my stanęłyśmy przed nim
- Masz nam coś do powiedzenia? – zapytała Martyna
- Eee… No chyba nie… - Boo Bear lekko się speszył
- A może opowiesz nam o… - zaczęłam, lecz moja
przyjaciółka mi przerwała
- ELEANOR CALDER! – wydarła się jak idiotka na pół
mieszkania. Natychmiast spiorunowałam ją spojrzeniem
- Skąd wiecie? – Louis poderwał się z fotela – Hazza wam
powiedział?!
- Nie ważne skąd wiemy!
- To mój Loczuś też wiedział?! – zaczęłam się drzeć
- Wiedział! Już od dłuższego czasu!
- Nie no kurwa – skomentowała Martyna – Wszyscy wiedzą
tylko nie my..
- Nie wszyscy. Tylko Harold. Zwołajcie wszystkich to wam
wszystko opowiem.
Otworzyłam drzwi i wychyliłam za nie głowę.
- ONE DIRECTION! RAZ DWA MACIA BYĆ W POKOJU LOUISA! –
krzyknęłam
Po kilku chwilach byli tu już wszyscy.
- O co chodzi? – dopytywali się
- Siadajcie – rzekł Lou
Posłusznie wykonaliśmy jego prośbę.
- No więc… - zaczął chłopak, ale przerwał mu krzyk Zayna
- Sprężaj się bo ważny mecz leci!
- Zamknij się, Malik – skwitował Liam
- Słuchamy Lou – Niall się wyszczerzył
- Mam dziewczynę – Pan Marchewka się zawstydził
- Wooooooooooow – skomentowali chłopcy
- Taa… Spotykam się z nią już dłuższy czas. Nie mówiłem
wam, bo nie wiedziałem jak.
- To kiedy ją poznamy? – zapytałam
- Co powiecie na małą imprezkę dzisiejszego wieczoru? –
zaproponował mój chłopak
- W sumie to czemu nie? – Lou się zgodził
- No to zorganizujmy jakiś podział zadań – rzekł Daddy
- Okej
- No to Lou i dziewczyny pojadą po żarcie. Harry, Zayn i
Niall po dekoracje i alkohol, a ja zajmę się listą gości – oznajmił Liam
- No to się zbieramy!
Natychmiast ruszyliśmy dupy do samochodu. Lou podrzucił
resztę do jakiegoś centrum handlowego, a my pojechaliśmy do supermarketu. W trakcie
gdy jeździliśmy wózkiem po ogromnym sklepie nasz towarzysz płci męskiej
postanowił zadzwonić do swojej dziewczyny. Z Martyną w tym czasie poszłyśmy w
inne miejsce, a mianowicie po słodycze i chipsy. Wzięliśmy chyba wszystkie
smaki żelków i chrupek. Louis powiedział że Eleanor zgodziła się przyjść. Zadowoleni
wróciliśmy do domu. byli już tam wszyscy, a salon był pięknie wystrojony. Wszędzie
były balony i serpentyny, a cały alkohol stał na stole w kuchni. Nie powiem że
nie, sporo tego było. Wywaliliśmy całe jedzenie. Niall gdy to zobaczył był w
niebo wzięty. Widząc jego wyraz twarzy wszyscy wybuchli śmiechem.
- O której zaczynamy? – zapytałam
- Ludzie powinni być za godzinę – Zayn puścił mi oczko
Zabraliśmy się do ustawiania całego żarcia w salonie. Postawiliśmy
to wszystko na podłużnej ławie. Alkohol też tam ustawiliśmy i zajęło nam to
całą wolną powierzchnie. Usiedliśmy na kanapach w oczekiwaniu na gości, aż
nagle zabrzmiał dzwonek to drzwi.
- To El – poderwał się Lou – Miała przyjść wcześniej
Poszedł jej otworzyć. Z Martyną spojrzałyśmy na siebie
znacząco. Byłyśmy zadowolone, że w końcu ją poznamy. Weszła do salonu ubrana w
chabrową sukienkę bez ramiączek sięgającą do połowy uda. Na nogach miała
wysokie czarne szpilki. Była naprawdę bardzo ładna i miała śliczną figurę
- Cześć wszystkim – przywitała się – Jestem Eleanor
- Siema – odpowiedzieliśmy chórem
- No więc, skarbie, poznaj idiotów. Idioci, to jest El.
- Pffff! – żachnęłam się
- No dobra. To jest Harry, ale jego już znasz, a to jego
dziewczyna, Julka – pomachałam do niej – To jest jej najlepsza przyjaciółka
Martyna i jej chłopak Zayn. A tamci debile to Liam i Niall. Mam nadzieję że się
polubicie.
- Naprawdę miło mi was poznać – uśmiechnęła się El
- Nam ciebie też – wyszczerzyłam się w jej stronę –
Pomoglabyś nam wybrać stroje?
- No jasne że tak! – od razu się zgodziła i poszłyśmy na
górę
Po upływie pół godziny wróciłyśmy na dół z naszą nową koleżanką.
Byłam ubrana w czarną sukienkę z cekinami na biuście, a Martyna miała na sobie kieckę
na ramiączkach w kolorze oczojebnego różu. Nasi chłopcy skomentowali to jednym ‘’wow’’.
Zawsze coś. Na dole impreza powoli się zaczynała. Cały czas przychodziło coraz
więcej osób. Nasz DJ Malik puścił Rihannę i wszyscy zaczęli się zajebiście
bawić. Poznałam kilka fajnych dziewczyn i chłopców. Jeden się do mnie podwalał
ale na szczęście szybko znalazłam mojego Hazzę. Serio, imprezka była świetna. Wszyscy
wypili tyle alkoholu że ledwo co trzymali się na nogach. Postanowiłam poszukać
Martyny. Znalazłam ją całującą się z Zaynem. Zaraz, zaraz… Malik jest DJ’em. O
kurwa. To Damian. Podeszłam do niej i mocno pociągnęłam za rękę.
- Co ty robisz?! – krzyknęłam
- No jak to co… ? – zapytała – Całuje się… A co mam niby
robić?!
Była piana. Nie mogłam zostawić jej tutaj z Damianem. Musiałam
wygonić albo jego albo ją. Zdecydowanie wybrałam jego. Podeszłam do niego.
- Wypierdalaj stąd! – krzyknęłam w jego stronę
- Mam zaproszenie
- Ciekawe od kogo.. Spierdalaj! Nie chcemy więcej
problemów
- Nie. Największym problemem tutaj jesteś ty – załapał mnie
mocno za nadgarstki – Zawsze stawałaś mi na drodze, a teraz w niczym mi nie
przeszkodzisz. Idę do Martyny, a ty się nie wtrącaj.
Odepchnął mnie mocno na bok tak że upadłam na podłogę. Zebrałam
się z ziemi i pobiegłam do Zayna.
- Słuchaj! Musisz iść po Martynę! Poszła z Damianem na
górę.
- CO ten skurwiel tu robi?! – wkurzył się.
Natychmiast pobiegł na górę, a ja zaraz za nim. Skierowaliśmy
się do pokoju, z którego dało się słyszeć rozmowę. Wpadliśmy do środka i
zastaliśmy Damiana całującego Martynę po szyi.
- Ty sukinsynie! Spierdalaj stąd! – wrzasnął Mulat
- Zdejmijcie ze mnie tego chuja! – Martyna widocznie
odzyskała rozum
Nagle do pokoju wpadł Louis
- Julia, chodź szybko na dół. Chodzi o Harrego…
__________
1. Bardzo przepraszam, że tak długo nie dodawałam ale nie miałam dostępu do kompa. Niestety się popsuł, ale wczoraj przyszedł z naprawy a ja zabrałam się za pisanie.
2. Tamten rozdział miał bardzo dużo dobrych (aż 22), ale bardzo chciałabym mieć tyle komentarzy
BARDZO WAS PROSZĘ! POSTARAJCIE SIĘ, ABY TEN ROZDZIAŁ MIAŁ ICH Z 20. SPECJALNIE ZROBIŁAM GO DŁUŻSZEGO. NAPRAWDĘ, KOMENTARZY JEST GARSTKA, A TO WCALE NIE MOTYWUJE MNIE DO PISANIA :<
Kocham was <3
Fajny rozdział, tylko nie rozdzielaj Julki i Harry'ego!
OdpowiedzUsuńZgadzam się . ; DD
OdpowiedzUsuńAh super ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że szybko będzie kolejny rozdział bo chcę sie dowiedzieć co stało się z Harrym <33 ;p
wspaniałe ! ;*
OdpowiedzUsuńciekawe, co z Harrym ;D
czekam na nexta :D
Świetnie!!!!
OdpowiedzUsuń:***
CO Z HARRYM ? ; oooo
OdpowiedzUsuńEj no czekam na następne , fajneee !!
Świetny rozdział ! Ciekawa jestem co z Harry'm... Dodaj szybko następny ! Czekam.. ;D x
OdpowiedzUsuńA co z Harrym <3 Mam nadzieje ze miedzy nimi będzie ok..xd
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na następny :)
I zapraszam do siebie :)
aww ♥.♥ zapro do mnie :D http://marrymeallonedirection.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuper opowiadanie! , czekam na koleje rozdziały :D
OdpowiedzUsuńOooo ;) Uwielbiam twoje opowiadania! Chcę kolejny! ;p
OdpowiedzUsuńno bardzo ciekawy:)
OdpowiedzUsuńTYLKO NIE ROZDZIELAJ HARREGO I JULKI!!!!!
Dlaczego urwałaśe tym momencie !!!???Świetny , czekam na następny
OdpowiedzUsuńTruskawk0wa222
oo jaki fajny ciekawe co się stanie!?
OdpowiedzUsuńKocham cię!!
OdpowiedzUsuńDawaj szybko kolejny rozdział! Chce wiedzieć co się z Harry stało! Przewiduję że albo się zabardzo upił albo całuje się z jakąś lasko alco zasłabł albo sie z kimś pobił i jest nie przytomny ;p
OdpowiedzUsuńKocham twój blog! ;) Chce kolejny rozdział ;d
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Bardzo mi się podoba ciekawe co z Haziątkiem ;d
OdpowiedzUsuńCo się stało z Hazzą? chcę to wiedzieć i to w trybie NOW! ;p Kocham twoje opowiadania! <33
OdpowiedzUsuńaww. Twój blog jest megaa! <33
OdpowiedzUsuńNie no świetny roździał ,świetny blog ! Zaczęłam czytać dzisiaj ale kurde nie mogę się doczekać ,stąd moja bardzo gorąca prośba - napisz następny roździał jak najszybciej ! Tak ciekawie zakończyłaś roździał ,a że ja jestem zawsze ciekawska nie trzymaj mnie długo w niepewności ;d
OdpowiedzUsuńAleshiaxd
Jezuu, komentuje dopiero teraz, bo przed chwilą skończyłam czytać całe opowiadanie. Jesteś świetna!! Kocham to opowiadanie!! Musiałaś przerwać w takim momencie???!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie story-about-one-direction.blogspot.com