sobota, 7 stycznia 2012

Rozdział 2 .

- Mam nadzieję, że będą fajni – szepnęłam sama do siebie i otworzyłam drzwi. Przed sobą zobaczyłam Damiana, a za nim piątkę chłopaków. Nie było z nimi Martyny. Byłam zdziwiona, myślałam że przyjdzie ze swoim chłopakiem. No trudno, przeżyję jakoś bez niej. Wpuściłam wszystkich do środka, a sama poszła do kuchni. Usiadłam na blacie z puszką Coca-Coli w ręce i zaczęłam ją sączyć.
- Gdzie są te chipsy, które kupiłem rano? – zapytał Damian wchodząc do kuchni – Ty je chowałaś…
- Tutaj są – rzuciłam w niego dwoma paczkami paprykowych chipsów – Masz jeszcze ciastka…
- Dzięki – powiedział cały obładowany jedzeniem – Przyjdziesz do nas?
- Tak, za chwilę przyjdę… - uśmiechnęłam się. Gdy chłopak wyszedł wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do Martyny. Po pięciu sygnałach odebrała – Hej Marti… Gdzie jesteś? Martwimy się o ciebie z Damianem…
- O, hej. Jestem u babci. Mówiłam ci że dziś u niej śpię… Wrócę jutro koło 13. Przepraszam muszę już kończyć. Kocham cię, pa! – powiedziała przyjaciółka po czym się rozłączyła.
Ona sobie chyba żartuje. Jak ja mam wytrzymać cały dzień z Damianem?! Jeju, zawsze musi mnie w coś wkręcić. Dobra, trudno, idę do nich. Nareszcie ich poznam. Weszłam do salonu i zobaczyłam piątkę, a w zasadzie szóstkę, uśmiechniętych chłopaków patrzących w moją stronę.
- Cześć – oznajmiłam nieśmiało – jestem Julia, miło mi was poznać
-  Siema – odpowiedzieli chórem chłopcy
Nagle ktoś zaczął ściskać mnie od tyłu piszcząc ‘’Jestem Louis, jestem Louis’’. Wszyscy zaczęli się śmiać.
- Miło mi – powiedział gdy skończył z przytulaniem i uścisnął moją dłoń – A to jest mój chłopak, Harry – wskazał ręką na słodkiego chłopaka z loczkami siedzącego na kanapie. Usiadł obok niego i objął go ramieniem. Zaczęłam się śmiać.
- No więc jestem Harry – powiedział chłopak wstając. Uścisnął moją rękę z uśmiechem – I jak coś to my ze sobą nie chodzimy…
- Jak to nie?! – wykrzyknął Lou, rzucił się na kanapę i zaczął udawać że płacze, ale po chwili zaczął się śmiać tak jak ja i Loczek – Chodź przedstawię ci resztę chłopaków.
Poszłam z nim i Harrym do trójki pozostałych. Powitali mnie bardzo miło i ciepło.
- Jestem Zayn – rzekł przystojny mulat po czym pocałował mnie w dłoń
- Cześć, nazywam się Niall – oznajmił wesoły, niebieskooki blondasek. Już wyciągałam dłoń w jego stronę, ale ten mnie przytulił. Zaczęłam się śmiać. Później podeszłam do ostatniego z chłopków. Wydawał się najpoważniejszy. Spojrzałam w jego orzechowe oczy i uśmiechnęłam się.
- Jestem Liam – powiedział brunet – Bardzo miło mi cię poznać, Julia.
Gdy poznałam już wszystkich usiedliśmy razem przed telewizorem. Zajęłam miejsce pomiędzy Harrym, a Louisem na jednej kanapie, na drugiej pokładali się Naill i Liam, a na dwóch fotelach zasiedli Liam i Damian.
- O której przyjdzie Martyna? – spytał nagle Damian. Nareszcie zaczął martwić się o swoją dziewczynę – Dość długo jej nie ma…
- Wróci dopiero jutro. Mój tata też – odpowiedziałam i natychmiast odwróciłam od niego wzrok
- Czyli wolna chata! – zachwycił się Lou – Możemy zostać na noc? Proszę… Boje się spać sam, a Harry mnie już nie kocha…
- Hahahahaha.. No pewnie że możecie – uśmiechnęłam się – To co robimy? Może coś obejrzymy… ? – podeszłam do szafki z filmami – Egzorcyzmy Emily Rose? Co wy na to?
- Tak, tak, oglądamy! – zgodzili się wszyscy
- To wy to włączcie, a ja pójdę na górę po koce – oznajmiłam
- Czekaj, pomożemy ci – w moją stronę szli Harry i Liam
Uśmiechnęłam się do nich po czym poszliśmy razem na górę. Wywaliłam na podłogę wszystkie koce jakie posiadałam. Postanowiliśmy, że weźmiemy sześć. Dla każdego wystarczy. Gdy zeszliśmy na dół wszystko było już gotowe. Wszyscy siedzieli na swoich miejscach i czekali na nas. Rzuciłam dwa koce Niallowi i Zaynowi, Damianowi i Liamowi również dałam dwa i dwa zostały również dla mnie, Lou i Harrego. Usiadłam pomiędzy nimi, okryliśmy  się kocami i zaczęliśmy oglądać. Film był bardzo straszny, ale fajny. Harry zauważył że bardzo się boję więc objął mnie ramieniem, a ja automatycznie wtuliłam się w jego tors. O 20 skończyliśmy oglądać. Było za wcześnie żeby iść spać więc stwierdziliśmy że pogramy w butelkę.
- Kręcę pierwszy! – krzyknął Niall wyrywając butelkę Zaynowi. Zakręcił i wypadło na Louiego – Hmm… Wejdź pod prysznic w ubraniu i polej się wodą
- Niall, zostaniesz przytulony jako pierwszy! – zaśmiał się i poszedł do łazienki, a wszyscy za nim. Chłopak wszedł pod prysznic i puścił na siebie wodę – Ja pierdole jaka zimna!
Zaczął krzyczeć i szybko wyszedł spod prysznica. Był cały mokry. Jak obiecał najpierw rzucił się na Nialla. Później wróciliśmy do gry. Louis zakręcił butelką. Wypadło na Harrego.
- Skarbie, trudno mi to mówić, ale idziesz na 15 minut do szafy z Julką – uśmiechnął się szyderczo – No, no, zapraszam….
- Co?! Dlaczego ze mną?!
- Nie gadaj tylko idź – Damian mnie popchnął. Weszliśmy do szafy. Chłopak zamknął drzwi – Powodzenia!
Było bardzo ciasno. Stałam naprzeciwko Harrego. Byłam trochę skrępowana. Nigdy nie siedziałam z chłopakiem w szafie.
- Emm… Serio możemy u ciebie na noc? – zapytał
- Tak, no pewnie… Wolisz spać u mnie, u Damiana, u Martyny, u mojego taty czy w salonie? – zaśmiałam się
- U ciebie z Louisem – chłopak zaczął się śmiać i złapał mnie w pasie
- Byłoby mi bardzo miło – uczyniłam to samo co chłopak
- Julia, lubię cię - uśmiechnął się szeroko - Nie spodziewałem się że będziesz taka fajna i... ładna...
Zaczęłam się śmiać i nagle drzwi od szafy się otworzyły, a przed nami stał Zayn i reszta chłopaków. Natychmiast przestaliśmy się ściskać.

_________________________
Jest drugi rozdział :)
Mi się osobiście nie podoba, a wy co sądzicie ?
Dziękuję za 143 wejścia : D
I zachęcam do komentowania ;*

7 komentarzy:

  1. Jakie to jest śliczne ;**** Kocham tego bloga. <3 Bosko ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze raz - świetny blog! :) Czekam na 3 rozdział <3

    M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne.!
    Czekam na kolejny rozdział ;D
    http://gotta-be-you-baby.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ; * .
    Czekam na kolejny rozdział < 3 . Masz świetne pomysły !

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne Opowiadanie, bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ten blog jest exstra!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziewczyno co ty gadasz? TO JEST BOSKIE!!! Śmiałam się tak, że aż brzuch mnie bolał xp.
    Lecę czytać kolejny rozdział :).

    OdpowiedzUsuń